poniedziałek, 22 grudnia 2014

Jedyna szansa na szczęście?





Tytuł: Jedyna szansa 
Autor: Harlan Coben 
Wydawnictwo: Albatros 
Rok wydania: 2003 
Liczba stron: 416
Gatunek: kryminał 








Marc Seidman to znakomity chirurg plastyczny. Magia jego działań nie polega jednak na tym, że pomaga kobietom w upiększaniu swojej urody. Doktor zajmuje się pomocą biednym i poszkodowanym dzieciom z krajów trzeciego świata, które najczęściej odnoszą poważne obrażenia w wyniku działań wojennych, a powstałe zniekształcenia utrudniają im normalne funkcjonowanie. Seidman oddaje swojej pracy całe serce, a po wypełnieniu zawodowych powinności chętnie wraca do domu- do pięknej żony Monici i małej córeczki Tary, będącej dla niego całą resztą świata.

Lekarza poznajemy w momencie, kiedy jego poukładane życie przestaje być takie idealne. Coben przedstawia nam bowiem doktora, który w wyniku strzelaniny, sam musi wcielić się w rolę pacjenta. 

Fabuła skupia się na próbach odnalezienia wielu niełatwych odpowiedzi.

Kto chciałby skrzywdzić doktora w jego własnym domu?

Dlaczego tylko on wyszedł cało ze strzelaniny?

Gdzie podziała się jego mała córeczka?

Była czwarta rano, kiedy zadzwonił telefon. Wyrwał mnie ze stanu, jaki obecnie nazywam snem. Teraz nigdy nie zasypiam naprawdę. Po prostu leżę z zamkniętymi oczami. Noce niewiele różnią się od dni. Oddziela je najcieńsza z granic. 

Jedyna szansa to jedna z tych powieści, w których główny bohater szybko zmienia się w ofiary w podejrzanego. Chociaż Seidman ledwo przeżył, jego największym problemem stało się udowodnienie swojej niewinności. A gra toczy się o wielką stawkę, bowiem sprawą zaczyna interesować się FBI.

Autor oferuje nam dosyć klasyczną historię o tym, jak dobrze planują wszystko przestępcy i jak słabo radzą sobie funkcjonariusze prawa. A tytułowa jedyna szansa to tylko jedna możliwość przekazania okupu i odzyskania córki.

Główny bohater zostaje podstawiony przed całym szeregiem różnego rodzaju dylematów. Mimo pomocy przyjaciół i teścia tak naprawdę jest zdany jedynie na siebie. Zagłębiając się w jego wybory, czytelnik zastanawia się, jaką on podjąłby decyzję, zwłaszcza znajdując się w sytuacji, gdzie każdy wybór wydaje się kiepski. A tutaj chodzi przecież o życie małej, niewinnej istotki, której dobro było dla mężczyzny najważniejsze. 

Decydującym czynnikiem w całej historii jest czas. Porywacze nie dają go Marcowi zbyt wiele, wiedzą, że każda godzina otwiera przed nim nowe możliwości i pogrąża go w kolejnych wahaniach. Ponadto, momentami przeszłość zaczyna dominować nad teraźniejszością, co jak się okazuje na końcu, może mieć bardzo zgubne konsekwencje.

Coben oferuje nam sprawnie napisaną i dosyć ciekawą książkę. Świetnie pokazuje dylematy bohaterów, lekko zagłębiając się w sferę psychologiczną. Interesująco przeplata losy postaci, pokazując ich wzajemną zależność.

Mimo że szczerze uwielbiam Cobena, postaram się tym razem nie idealizować. Ciężko zaliczyć tę powieść do jego najlepszych. Całkiem interesująca fabuła jest przecież dosyć banalna, a zakończenie do przewidzenia. Mimo że sama nie odgadłam, co w rzeczywistości się wydarzyło, to po zakończeniu doszłam do wniosku, że było to przecież takie oczywiste. Poza tym wydaje mi się, że mimo wszystko bohater miał za wiele rzeczy podanych mu prosto na tacy- przyjaciel prawnik i przyjaciółka z FBI, to za dużo pomocników jak na jeden raz. No i jednak ciężko uwierzyć, że tajemnicy nie rozwiązał cały sztab funkcjonariuszy, a udało się to zupełnemu laikowi.

1 komentarz:

  1. No cóż, jakoś nie mam ochoty na takie książki - po Harlana będę sięgać tylko przy najlepszych powieściach... Wolę, jak fabuła jest bardziej, nie wiem, nieprzewidywalna? W każdym razie, raczej tak sobie by mi się spodobało.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)